Od 2019 roku roczne wydatki na opiekę zdrowotną w wielu krajach europejskich przekraczają 10% PKB. W Niemczech ogólny poziom bieżących wydatków na opiekę zdrowotną w 2019 wyniósł 403 mld EUR i pozostawał na najwyższym poziomie wśród państw członkowskich UE. Podobnie jak w 2018 r., drugi najwyższy poziom (270 mld EUR) odnotowała Francja, a następnie Włochy (155 mld EUR) i Hiszpania (114 mld EUR). W Niemczech i Francji wydatki na opiekę zdrowotną odpowiadały odpowiednio 11,7% i 11,1% PKB, kolejne najwyższe wskaźniki odnotowano w Szwecji: 52 mld EUR (10,9%), Belgii – 51 mld EUR (10,7%) i Austrii – 41 mld EUR (10,4%).[1]  W 2020 roku w Niemczech wydatki na ochronę zdrowia wzrosły do nowego, rekordowego poziomu i wyniosły już ponad 440 mld euro. Po raz pierwszy od 1992 roku kraju przekroczyły też kwotę 5000 euro na osobę.[2]

W Polsce w 2020 r. bieżące wydatki publiczne były wyższe niż w roku 2019 o 17,8 mld zł, tj. o 12,1% (w roku 2019 wystąpił wzrost o 10,1% w stosunku do 2018 r.). Ich udział w produkcie krajowym brutto (PKB) w 2020 r. wyniósł 7,1%, i był o 0,7 p. proc. wyższy niż w roku poprzednim. Wzrost wydatków bieżących zaobserwowano zarówno wśród wydatków publicznych, jak i prywatnych. Publiczne wydatki bieżące na ochronę zdrowia wyniosły w 2020 r. – 121,5 mld zł i były o 15,4 mld zł wyższe niż w 2019 r., a ich udział w PKB wyniósł 5,2% (tj. o 0,6 p. proc. więcej niż w poprzednim roku). Również bieżące wydatki prywatne zwiększyły się o 2,5 mld zł i wyniosły w 2020 r. 44,2 mld zł. Na wzrost ten wpływ miało zwiększenie bezpośrednich wydatków gospodarstw domowych, które wyniosły 32,2 mld zł, tj. o 2,5 mld (8,5%) więcej niż w roku 2019.[3]

Według danych z raportu Komisji Europejskiej „2018 Ageing Report” do 2070 roku z powodu starzejącej się populacji, łączne wydatki publiczne na opiekę zdrowotną, opiekę długoterminową, emerytury itp. mogą wzrosnąć nawet do 26,7% PKB. Same wydatki na opiekę długoterminową jako odsetek PKB, w porównaniu z tymi przeznaczanymi na opiekę zdrowotną lub inną ochronę socjalną związaną z wiekiem (np. emerytury), pozostają w Europie stosunkowo niskie i są bardzo zróżnicowane w poszczególnych krajach. Na tę część sektora, stanowiącą część ogólnego systemu opieki zdrowotnej, w 2019 roku przeznaczano w Europie około 1,7% PKB.

Polska „opiekuńcza”

Polska należy do krajów OECD o najniższym udziale wydatków publicznych na opiekę długoterminową. W relacji do PKB wydajemy na ten cel mniej niż 0,5%. W 2019 roku wydatki publiczne na długoterminową opiekę zdrowotną stanowiły zaledwie 6,7% wszystkich bieżących wydatków na ochronę zdrowia (wydatki na usługi lecznicze wyniosły w tym czasie 58,9%, leczenie szpitalne 32,3%, leczenie ambulatoryjne 24,7%, artykuły medyczne, m.in. leki 21,8%, usługi rehabilitacyjne 4,5%).[4] Przy czym świadczenia pieniężne stanowiły 74% całkowitych wydatków, opieka stacjonarna 15%, a opieka domowa 11%. W 2019 roku świadczenia pieniężne z tytułu opieki długoterminowej otrzymało 37,2% osób w wieku powyżej 65 lat. Według danych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych o świadczenie ubiegało się ponad 750 tys. osób, z czego 26% było w wieku 60-74 lat, a 44% powyżej 75 roku życia. Opieką stacjonarną, świadczoną przez domy pomocy społecznej i zakłady opiekuńczo-lecznicze objętych było 431 tys. pacjentów (w tym 376 tys. osób w wieku 65 lat i więcej), natomiast ponad 687 tys. pacjentów (w tym 572 tys. w wieku 65 lat i więcej) korzystało ze świadczeń w warunkach domowych. Oznacza to, że około 38,5% publicznych usług opieki długoterminowej to usługi stacjonarne, a około 61,5% to usługi opieki domowej (tylko biorąc pod uwagę pacjentów w wieku 65 lat i więcej, udział tych usług jest podobny).

Łóżko dla seniora

Głównymi czynnikami generującymi koszty opieki nad osobami starszymi są wydatki na długoterminową opiekę instytucjonalną i hospitalizację. W 2018 r. z dostępnych w krajach UE 2,4 mln łóżek szpitalnych, prawie trzy czwarte było przeznaczone do opieki leczniczej, natomiast największy udział w pozostałej części miały łóżka do opieki rehabilitacyjnej oraz łóżka do opieki długoterminowej. W Polsce w 2018 r. na 1000 osób w wieku 65 lat i więcej przypadało jedynie 11,8 łóżek w opiece stacjonarnej (średnia OECD: 47,2 na 1000 osób). Większość osób wymagających długotrwałej opieki lub terapii, zamiast trafiać do placówek opieki długoterminowej, pozostaje na oddziałach wewnętrznych lub chirurgicznych albo wraca do domu i korzysta z nieformalnej opieki rodziny – krewnymi w wieku senioralnym opiekuje się ok. 90% polskich rodzin.[5]

Wg danych Ministerstwa Zdrowia[6] ponad 200 tys. osób w Polsce nie jest w stanie funkcjonować samodzielnie i potrzebuje wsparcia innych osób – w szpitalu, zakładzie opiekuńczym, hospicjum lub w domu. Liczba osób przewlekle i obłożnie chorych, które obejmowane są opieką długoterminową wynosi 108 tysięcy, z czego ponad 30 tysięcy stanowią osoby w wieku 65-79 lat i dwukrotnie więcej osoby powyżej 80 lat. W naszym kraju część świadczeń pielęgnacyjno-opiekuńczych udzielana jest w ramach składki zdrowotnej (stacjonarne lub w warunkach domowych), a część, m.in. działalność domów opieki społecznej czy dzienne domy opieki medycznej, finansowana jest z podatków w ramach opieki społecznej. Jednak system opieki dotknięty jest problemami organizacyjnymi, finansowymi i kadrowymi. Liczba pracowników opieki długoterminowej została oszacowana w 2016 r na 0,5 na 100 osób w wieku 65 lat lub starszych i jest prawie najniższa w UE. Jednocześnie zatrudnienie personelu medycznego w stacjonarnej opiece społecznej jest znacznie poniżej poziomu potrzeb – na 3400 mieszkańców przypada zaledwie 1 lekarz i 1 pielęgniarka na 15 mieszkańców.[7] W całym kraju obłożenie zakładów opiekuńczo-leczniczych czy pielęgnacyjno-opiekuńczych jest 100-procentowe, w kolejce czeka obecnie ponad 5 tysięcy osób, a czas oczekiwania przekracza pół roku. Ograniczony dostęp do usług opiekuńczych sprawia, że potrzeby opieki i wsparcia seniorów w Polsce nie są zaspokojone w ponad 50%.[8] 

Ile kosztuje opieka długoterminowa

Kiedy senior nie jest w stanie radzić sobie samodzielnie lub zaczyna wymagać specjalistycznej opieki, może skorzystać m.in. z pomocy domu opieki, zakładu opiekuńczo-leczniczego czy wykwalifikowanej opieki domowej. Ale nie za darmo. Droga od samodzielnego życia do wymagającej coraz większego poziomu codziennego wsparcia, może być emocjonalnie i finansowo przytłaczająca. W 26 krajach OECD i Unii Europejskiej całkowite koszty opieki długoterminowej stanowią od połowy do nawet pięciokrotności mediany dochodu rozporządzalnego osób w wieku emerytalnym lub starszych.[9] Większość krajów ustala poziomy współfinansowania kosztów opieki z własnych środków w zależności od dochodu. Wg danych Światowej Organizacji Zdrowia w krajach o wysokich dochodach, średnia wysokość opłat ponoszonych z własnej kieszeni osoby starszej lub jej rodziny za pobyt w domu opieki wynosi około 1850 euro miesięcznie. W Polsce senior, który zostanie przyjęty do domu pomocy społecznej współfinansuje wszelkie koszty zakwaterowania i wyżywienia. Pobyt jest odpłatny do wysokości średniego miesięcznego kosztu utrzymania mieszkańca, który jest ustalany przez wójta, starostę lub marszałka województwa w zależności od tego przez kogo jest prowadzony. Dla przykładu, średni miesięczny koszt utrzymania mieszkańca w DPS na terenie Tarnobrzega wynosi 3.789,48 zł, na terenie Powiatu Suskiego waha się od 3.675,00 zł do 3.999,00 zł, a w obrębie właściwości powiatu krakowskiego sięga niemal 5.000,00 złotych. [10]

Miesięczna odpłatność z własnej kieszeni pensjonariusza nie może przekraczać 70% jego miesięcznego dochodu (emerytury bądź renty), co zazwyczaj nie wystarcza na pokrycie wszystkich kosztów. Pozostałe koszty pokrywane są przez rodzinę – współmałżonka, dzieci lub wnuki – w ramach świadczeń alimentacyjnych. Jeśli jednak istnieją okoliczności zwalniające ją z opłat, różnicę pomiędzy średnim kosztem utrzymania seniora a opłatami wnoszonymi przez niego powinna zapłacić gmina, w której został skierowany do Domu Pomocy Społecznej. W praktyce, mimo że świadczenie usług opiekuńczych jest obowiązkowym zadaniem pomocy społecznej, w 2016 roku 20% samorządów nie świadczyło tego typu usług.[11]

Będzie tylko drożej

Zgodnie z przepisami ustawy z 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej wydatki poniesione na usługi opiekuńcze co prawda podlegają, w całości lub części, zwrotowi o ile dochód osoby objętej opieką nie przekracza kryterium dochodów, jednak szczegółowe warunki przyznawania, ustalania lub zwolnienia z ponoszenia opłat są określane przez rady gmin. Oznacza to, że wysokość należności jest uzależniona m.in. od takich czynników jak miejsce zamieszkania, wysokość progów dochodowych czy minimalnej stawki godzinowej, która jest określana na każdy kolejny rok – w 2021 roku wynosiła ona 18,30 zł, w 2022 jest to 19,70 zł. Z kolei kryteria dochodowe są waloryzowane co trzy lata, dodatkowo w październiku 2019 roku wprowadzone zostało świadczenie uzupełniające dla osób niezdolnych do samodzielnej egzystencji, które przy ubieganiu się o świadczenia niepieniężne, w tym usługi opiekuńcze, jest wliczane do dochodu. Wszystko to wpływa na wzrost kosztów, a zróżnicowanie regionalne w dostępie do usług i różna ich jakość tworzą nierówności, które najczęściej nie mogą być zrekompensowane przez zakup usług opiekuńczych na wolnym rynku. Tylko w latach 2016-2018 poziom kosztów opieki pielęgniarskiej w usługach opieki domowej w Europie wzrastał o ponad 3% w każdym roku i nawet w przypadku opieki dla osób o niskich potrzebach, w wymiarze 6,5 godziny tygodniowo, całkowite koszty usług opieki długoterminowej świadczonych w domu mogą stanowić ponad połowę dochodu osoby starszej.[12]

Wydatki na opiekę długoterminową należą do najszybciej rosnących wydatków społecznych w całej Europie – sprawozdanie „Opieka długoterminowa 2021”, przygotowane wspólnie przez Komisję Europejską i Komitet Ochrony Socjalnej przewiduje, że do 2050 r w UE wzrosną do poziomu 2,5% PKB.

Podobnie jak w całej Europie, także w Polsce potrzeby będą rosły, a zmiany w strukturze społecznej i demograficznej z pewnością zwiększą zapotrzebowanie na usługi intensywnej opieki długoterminowej i pomoc medyczną w domu. Jako społeczeństwo żyjemy o wiele dłużej a choroby i schorzenia, z którymi żyjemy, wymagają o wiele więcej. Więcej opieki, leków, troski i… pieniędzy. Nawet, jeśli przyjmiemy nierealne założenie, że w następnych latach potrzeby opiekuńcze nie ulegną zmianie, opieka długoterminowa będzie stawać się coraz kosztowniejsza. Uwzględniając sytuację gospodarczą, inflację czy sytuację na rynku pracy (wg prognoz Krajowej Izby Pielęgniarek i Położnych z powodu starzenia się siły roboczej w Polsce do 2030 r. wystąpi niedobór ponad 68 tys. pielęgniarek)[13] będzie ona wymagać nieporównywalnie większych nakładów niż te ponoszone obecnie.


[1] https://ec.europa.eu/eurostat/statistics-explained/index.php?title=Healthcare_expenditure_statistics#Healthcare_expenditure

[2] https://www.dw.com/pl/niemcy-drastyczny-wzrost-wydatk%C3%B3w-na-zdrowie/a-61393322

[3] GUS, Wydatki na ochronę zdrowia w latach 2018-2020

[4] GUS, Wydatki na ochronę zdrowia w latach 2018-2020

[5] Z wypowiedzi zanotowanych podczas sesji VI Kongresu Wyzwań Zdrowotnych (14-16 czerwca 2021 r.).

[6] Ministerstwo Zdrowia – mapa potrzeb zdrowotnych

[7] MRPiPS, 2019

[8] „W stronę sprawiedliwej troski. Opieka nad osobami starszymi w Polsce” Fundacja im. Stefana Batorego.

[9] 2021 Long-Term Care Report Trends, challenges and opportunities in an ageing society, European Commission & Social Protection Committee

[10] https://www.adwokat-tomaszkrason.pl/2021/02/22/oplata-za-pobyt-w-dps-kto-placi/

[11] Najwyższa Izba Kontroli, Informacja o wynikach kontroli ŚWIADCZENIE POMOCY OSOBOM STARSZYM PRZEZ GMINY I POWIATY

[12] Affordability of long-term care services among older people int the OECD and the EU, maj 2020

[13] 2021 Long-Term Care Report Trends, challenges and opportunities in an ageing society, European Commission & Social Protection Committee